Content i budowa zaufania do marki | Żywy Content #25
Dzisiaj porozmawiamy o czymś, co w mojej opinii jest niezwykle ważne, a konkretnie kilka słów o tym, jak budować zaufanie do marki działaniami contentowymi, na co zwrócić uwagę tworząc, publikując nowy content? Co pozwoli zbudować fajną, zaangażowaną społeczność, a docelowo wpłynie na zwiększenie sprzedaży, zwiększenie lojalności klienta, czyli pozwoli zadbać o wysoką retencję, wysokie utrzymanie klientów? To są proste zasady, o których po prostu trzeba pamiętać. Nic poza tym. Więc jeżeli tworzycie, jeśli promujecie, czy publikujecie nowy content, miejcie zawsze z tyłu głowy tych kilka zasad, a naprawdę nie będziecie mieć żadnego problemu z tym, aby zbudować zaufanie klientów do waszej marki. Oczywiście, chwilę to potrwa.
Poruszaj się w znanym obszarze
Przede wszystkim, o ile to możliwe (a zgaduję, że w większości przypadków właśnie tak jest), poruszamy się w obszarze, w którym jesteśmy ekspertem. Możemy wówczas bazować na naszej wiedzy, na naszym doświadczeniu. Mamy pewność, że to, o czym mówimy, to, o czym piszemy, jest wiarygodne, jest sprawdzone, jest poparte faktami. Nie musimy korzystać z zewnętrznych źródeł, bo chociaż nie ma w tym absolutnie nic złego, to zawsze jest to obarczone nieco większym ryzykiem, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy Internet jest po prostu zalany rzeką śmieciowego contentu. Mówiąc wprost: jeśli możemy, trzymamy się tej dziedziny, w której jesteśmy ekspertami.
Prawda jest też taka, że klienci nie chcą od nas niczego innego. Jeśli, dajmy na to, jesteśmy firmą, która zajmuje się produkcją butów, nasz potencjalny klient nie chce, abyśmy pisali o produkcji zegarków. Jeżeli będzie chciał poczytać o produkcji zegarków, skieruje się do firmy, która taką produkcją się zajmuje. Tak że ze spokojem działamy na tej naszej płaszczyźnie.
Twórz oryginalne treści, korzystaj z wartościowych źródeł
Druga sprawa – nigdy nie pożyczamy materiałów (a mówiąc o pożyczaniu, mam oczywiście na myśli zwykłą kradzież). Tak więc teksty, zdjęcia, grafiki – nie pożyczamy. Zawsze produkujemy własny content. Po pierwsze: kwestia złamania prawa autorskich, czyli tak naprawdę zwykłe przestępstwo. Druga sprawa: w dzisiejszych czasach bardzo, ale to bardzo łatwo można sprawdzić, czy przypadkiem ktoś inny nie jest autorem danej publikacji, kiedy ona była publikowana, gdzie można ją znaleźć? To są 2-3 minuty działania w sieci i mamy pełnię informacji na temat tego contentu. Dlatego zawsze produkujemy nasz własny content.
Jeżeli udostępniamy jakieś materiały albo tworząc, dajmy na to, artykuł, korzystaliśmy ze źródeł, zawsze podajemy źródła. Jesteśmy transparentni w tym, co robimy. Dzięki temu możecie też pokazać, że tworząc wasz content, korzystacie ze sprawdzonych źródeł. Wzrasta wasza wiarygodność i od początku do końca pokazujecie waszym klientom po prostu, że gracie uczciwie. To naprawdę nic trudnego: podać kilka źródeł, więc sugeruję, żebyście zawsze to robili.
Kolejna sprawa, być może dla niektórych kontrowersyjna: unikamy pseudonauki, teorii spiskowych, ogólnie rzecz ujmując: założeń opartych na niczym. Nie korzystamy też z dorobku autorów skompromitowanych, korzystamy wyłącznie z informacji popartych naukowymi dowodami. Nawet jeżeli prywatnie jesteście miłośnikami teorii spiskowych, to sugeruję, żebyście zostawili to właśnie w tej sferze prywatnej. Jeśli chodzi o sferę zawodową, bazujmy na tym, co udało się ustalić naukowcom.
Podsumowanie
Ostatnia rzecz: staramy się być regularni w tym, co robimy. Jeśli coś zapowiadamy, dotrzymujemy słowa, a jeżeli z jakichś przyczyn jest to niemożliwe, (bo wszystko może się zdarzyć, życie), informujemy o tym z odpowiednim wyprzedzeniem.
Takie działania contentowe pomogą wam w budowie zaufania do marki. Oczywiście w parze z tym musi iść wysokiej jakości content, muszą iść wysokiej jakości produkty czy usługi, które, mówiąc wprost, robią to, co robić mają. Jeżeli będziecie tak działać, idę o zakład, że w stosunkowo krótkim czasie zgromadzicie wokół firmy zaangażowanych użytkowników i docelowo na pewno przełoży się to na zwiększenie sprzedaży. To jest naturalny proces, on zawsze trwa, to też nie jest tak, że 2-3 tygodnie i po sprawie. On zawsze trwa. Natomiast jeżeli przyłożycie się do tego, jeżeli zastosujecie się do tych zasad, to gwarantuję, że potrwa dużo krócej, niż gdybyście działali inaczej.