Research — jak szukać informacji? | Żywy Content #12
Siadasz do pisania, czujesz, że to będzie to, że to jest ten moment i stworzysz naprawdę dobre treści. I co? I nic, bo nie masz potrzebnych informacji i nie wiesz, jak szukać informacji w dzisiejszym Internecie, który po prostu tonie w zalewie bezużytecznego contenu. Mało tego, tonie w zalewie treści, które najzwyczajniej w świecie wprowadzają w błąd. Dzisiaj porozmawiamy sobie o researchu, który jest niezwykle ważny i bez którego nie ma dobrego copywritingu, nie ma content marketingu, nie ma tworzenia żadnych treści.
Gdzie szukać informacji?
Informacji możecie szukać wszędzie: w książkach, w filmach dokumentalnych, możecie odwiedzać lokalne biblioteki. Spoko, ale idę o zakład, że 99,9%, osób, które parają się tworzeniem treści i które researchują różne tematy, korzysta z sieci. To jest w 100%. Zrozumiałe. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Ogrom informacji, łatwość dostępu: wystarczy kilka kliknięć i jesteśmy na drugim końcu świata, przeglądając zasoby lokalnej biblioteki, które zostały skatalogowane online. Tak że jest w czym szukać i jest gdzie popełnić błąd. Właśnie dlatego musicie bardzo dużą uwagę przyłożyć do dobrego, bezpiecznego researchu, który sprawi, że wasze teksty będą wolne od błędów.
Weryfikacja źródeł – nie ufaj, sprawdzaj
Podstawą takiego researchu jest korzystanie z wielu źródeł. Nie może być tak, że korzystacie z pojedynczego źródła, które opisuje jakiś zagadnienie, czy jakiś problem i w ogóle nie weryfikujecie informacji w nim zawartych. To jest podstawowy błąd. I naprawdę musicie tego unikać. Oczywiście, nie mówię o sytuacji, w której opisujecie jakieś zagadnienie, czy piszecie o czymś oczywistym, wiecie, że tak jest, pół świata wie, że tak jest, ale i tak stwierdzicie: ok, sprawdzę, dla tzw. świętego spokoju. To jest zupełnie inna sytuacja. Natomiast jeżeli piszecie o czymś, o jakiejś dziedzinie, w której nie jesteście specjalistami, ani nie jest to rzecz powszechnie znana, taka bardzo ogólna, to wtedy trzy źródła to jest minimum tak naprawdę, bo przy dwóch jeszcze dość łatwo o błąd. Ja wykorzystuję trzy źródła albo więcej i właśnie wtedy jestem spokojny o to, że w moich tekstach nie pojawią się jakieś błędy, które mogłyby stawiać mnie czy mojego klienta w złym świetle. Więc zawsze korzystamy z wielu źródeł. Takie krytyczne nastawienie będzie pomocne, to weryfikowanie, nawet lekki taki dystans do nie tyle informacji, ile stron – całych stron, ponieważ wielokrotnie trafiałem na witryny, które po prostu były przepełnione kompletnymi bzdurami, bzdurami, które były podawane w pseudonaukowy sposób, w takiej naukowej otoczce. Tak więc uważajcie na to i zawsze weryfikujcie źródła.
Druga kwestia to teksty podpisane imieniem i nazwiskiem, gdzie wiemy, kto jest autorem, kto napisał te treści. To jest bardzo ważne, ponieważ jeżeli mamy tworzyć treści do Internetu, które będą podpisane naszym imieniem i nazwiskiem, to wierzcie mi, to jest zupełnie inna motywacja, niż w sytuacji, kiedy wrzucamy ot, tak anonimowe treści i w ogóle się tym nie przyjmujemy. Więc jeżeli korzystacie z jakiegoś źródła, korzystacie z jakiegoś tekstu, to zerknijcie zawsze, czy jest podpisany imieniem i nazwiskiem autora. Oczywiście nie przekreślam tych anonimowych tekstów, ale już taka kontrolna lampka może się zapalić i możecie być nieco bardziej czujni. Zwróćcie na to, proszę, uwagę.
Źródła dla tekstów specjalistycznych
Jeżeli potrzebujecie publikacji naukowych, no to zdecydowanie korzystajcie z Google Scholar. To jest wyszukiwarka prac naukowych z wielu dziedzin w wielu językach, więc naprawdę warto z niej skorzystać, zwłaszcza jeśli dotykacie jakiegoś tematu w sposób dogłębny i te treści są bardzo zaawansowane, potrzebujecie informacji szczegółowych, tematyka jest skomplikowana – wtedy warto sięgnąć właśnie po Google Scholar i tam sprawdzić, czy aby nie znajdziecie przydatnych informacji.
Warto też zaglądać na strony uczelni, ponieważ one też mają różnego rodzaju bazy, często udostępniają je online, często są to bazy darmowe, do których dostęp może mieć w zasadzie każdy. Oczywiście, chodzi mi o bazy różnych prac naukowych, różnych opracowań. Tak że zaglądajcie, bo być może właśnie tam znajdziecie interesujące was informacje.
Jeżeli natomiast chodzi o tradycyjną wyszukiwarkę, to warto dopisać do szukanego hasła „PDF”, czyli rozszerzenie formatu, w którym bardzo często różnego rodzaju prace, opracowania, zestawienia, raporty są publikowane w sieci i często są po prostu do pobrania, tak że warto w ten sposób poszukać, warto sprawdzić – no bo ponownie, być może znajdziecie interesującą was wiedzę i rozjaśnicie zagadnienia, które gdzieś tam są dla was problematyczne.
Źródła obcojęzyczne
Na koniec dwie rzeczy: po pierwsze anglojęzyczna część Internetu, czy w ogóle obcojęzyczna część Internetu. Jeśli macie takie skillsy językowe, to super, to poszerza się przed wami morze informacji i warto to wykorzystać, ale po pierwsze: obowiązują was te same zasady, o których przed chwilą wspomniałem, czyli wiele źródeł, czyli podpisany autor, czyli prace naukowe, różne opracowania. Pamiętajcie: to, że coś jest po angielsku, to nie znaczy, że jest bardziej wiarygodne, niż treści dostępne po polsku. Czy to po angielsku, hiszpańsku, niemiecku, polsku, Internet to jest taki sam śmietnik i musicie się w nim dość ostrożnie poruszać.
Druga rzecz, już na sam koniec: intuicja. Naprawdę, wierzcie mi, jeżeli czujecie, że coś jest z danym artykułem nie tak, to pewnie tak jest i po prostu omijajcie tego typu treści, nie korzystajcie z nich. Naprawdę, z czasem, z każdym kolejnym researchem, wasza intuicja będzie bardziej wyczulona na jakieś podejrzane treści, więc słuchajcie i bierzcie ją pod uwagę, a na pewno traficie ostatecznie na dobre informacje. Oczywiście, tak jak zawsze, tego wam życzę i trzymam kciuki, żeby to poszukiwanie informacji zawsze było owocne.
Polecane publikacje
Czas na kącik książkowy, nieoczywisty, nietypowy. Po raz kolejny musicie mi wybaczyć, bo tym razem książka, natomiast taka, której jeszcze nie przeczytałem, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że miała premierę raptem trzy tygodnie temu. „Fake News: geneza, istota, przeciwdziałanie”, Klaudia Rosińska. Wydana przez Wydawnictwo Naukowe PWN książka, która w dość obszerny sposób, co wynika z jej opisu i dotychczasowych recenzji, traktuje zjawisko szerzenia dezinformacji, zjawisko fake newsów i w dość fajny sposób opowiada o tym, jak temu przeciwdziałać, jak samego siebie też chronić przed tego rodzaju informacjami. Myślę, że warto przeczytać. Może nie tyle polecam, ile po prostu podsuwam, żebyście rzucili okiem, jeśli ten temat was interesuje.
Jeśli szukasz copywritera, który przygotuje dla Ciebie wysokiej jakości teksty – skontaktuj się z nami. Chętnie pomożemy w stworzeniu wysokiej klasy treści, angażujących, lekkich w odbiorze o sprzedażowym zacięciu.